Następnego dnia (niedziela) rano, po pierwszym śniadanku na jachcie wyciągamy mapę i wyznaczamy kolejne cele podróży. Nocleg planujemy w porcie tak aby skorzystać z sanitariatów i uzupełnić napoje chłodzące:),wybór pada na Węgorzewo.Po drodze mamy zamiar wstąpić do Sztynortu coś przekąsić ciepłego w miejscowych barach.Po jakiś
dwóch godzinach żeglowania po Jeziorze Dargin wpływamy do Sztynortu na wczesny obiad.
Kobiety oczywiście co najpierwsze lecą zażyć kąpieli w portowych sanitariatach.Przystań w Sztynorcie
Ze Sztynortu wpływamy z powrotem na Dargin i kierujemy się na Jezioro Mamry.Po drodze mamy most do pokonania i czeka nas nowe doświadczenie -złożenie masztu tak aby przejść pod mostem.Przed nami pierwszy most, za nim rozpoczyna się Jezioro Mamry
Kładzenie i stawianie masztu odbywa się szybko i bez problemów, wpływamy na Mamry gdzie żeglujemy do wieczora - wiatr sprzyja.Wszyscy zadowoleni można poszaleć:)
Wpływamy kanałem Węgorzewskim do portu w Węgorzewie,po drodze mamy linie energetyczne nad szlakiem wodnym i dla bezpieczeństwa decyduje położyć maszt(nasz ma 12m a linia według znaków 14m )lepiej nie ryzykować:).W porcie jest tłoczno i gwarno, wieczór spędzamy w portowych knajpach.
Jeśli chodzi o spanie to trochę głośno, a rano rybacy wypływają i budzą wszystkich - nie polecam tego portu na nocleg.
Wcześnie obudzeni (jest poniedziałek) szybko wypływamy z powrotem na Mamry - tym razem nie składając masztu (ufamy znakom ).Na jeziorze dziewczyny przyrządzają śniadanko. Kolejny nocleg planujemy już nie w porcie tylko gdzieś w zacisznej zatoczce, mamy zamiar dzisiaj dopłynąć za Giżycko na Jezioro Niegocin.
Żeglujemy w stronę Giżycka, po drodze znowu most i kładzenie masztu - mamy już wprawę:)Znowu płyniemy przez Dargin i Kisajno.Około 15 wpływamy do kanału idącego przez Giżycko do Jeziora Niegocin.Aby przepłynąć przez kanał trzeba stać w kolejce przed obrotowym mostem łączącym centrum miasta, utykamy w kolejce na jakieś 1,5godziny.Wreszcie przychodzi nasza kolej i wpływamy na Jezioro Niegocin.Jeszcze
z godzinkę zajmuje nam płyniecie do wypatrzonego miejsca postojowego na kolejną noc,miejsce wybraliśmy z daleka od drzew żeby zmniejszyć ilość komarów.Po zatrzymaniu sie przy brzegu i przycumowaniu do najbliższego i jedynego drzewa w promieniu 200m,jesteśmy gotowi do odpoczynku.Tomek wyciąga wędkę i próbuje załatwić rybkę na kolacje - niestety nie brały:) Niestety ryby nie było i trzeba robić kolacje:)
Następnego dnia (wtorek) postanawiamy płynąć do Mikołajek, tak żeby nocować już na Śniadrwach. Wypływamy z rana i po jakiejś godzinie opuszczając Jezioro Niegocin mijamy przystań Rydzewo, gdzie zatrzymujemy się na śniadanko i kąpiel.Rydzewo to bardzo mała wieś, z małą przystanią plażą restauracją i hotelem - polecam bardzo ładne miejsce.Śniadanko w Rydzewie
Po około dwu godzinnym pobycie na przystani udajemy się w dalszą drogę, przed nami prawie same kanały i małe jeziorka aż do jeziora Tałty. Słońce praży wiatru niema więc przy złożonych żaglach płyniemy na silniku. Najpierw płyniemy przez Jezioro Jagodne potem kanałem na Jezioro Szymon stamtąd znowu kanał na Jezioro Tałtowisko. Na Tałtowisku robimy przerwę i kapiemy się w jeziorku. Następnie kanałem udajemy się już na Jezioro Tałty gdzie możemy popłynąć w stronę Mikołajek na żaglach.Po drodze mijamy wielki hotel GołębiewskiHotel Gołębiewski w Mikołajkach.
Cdn.
16 listopada 2007
Mazury 2005 cz.2
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Często spędzam bardzo podobnie swój urlop, na mazury nie mam wcale daleko na całe szczęście. Wybierając się nad wodę również kapoki od https://gokajak.com/kapoki-5 powinny się wam przydac.
Prześlij komentarz